Krąg Świadomych Kobiet - w przygotowaniu

KRĄG ŚWIADOMYCH KOBIET

1. Etap I - Przebudzenie Kobiecości
a) wyzwolenie się z systemu patriarchalnego (dominacja pierwiastka męskiego)
b) uzdrowienie relacji z Matką
c) uzdrowienie relacji z samą sobą, samoakceptacja
d) receptywność - gotowość na otrzymywanie i doświadczanie obfitości
e) uruchomienie swojej kreatywności, połączenie ze swoją mocą, zwiększenie magnetyzmu
f) poczucie własnej wartości, pewności siebie, niezależności, umiejętność stawiania granic w relacjach z ludźmi bez lęku i poczucia winy
g) wyrażanie swojej autentyczności, przyjęcie swojego cienia
h) podróż przez archetypy kobiece
i) aktywacja i harmonizacja czakr
j) oczyszczanie energetyczne
k) odkrywanie swojej seksualnej i zmysłowej natury, połączenie świadomości z ciałem i uznanie swojej seksualnej natury
l) manifestowanie swoich pragnień i celebracja życia, pogłębienie relacji z życiem
ł) zwiększenie wrażliwości na subtelny przepływ energii
m) aktywacja wewnętrznej uzdrowicielki
n) wejście na ścieżkę powołania

 

2. Etap II - Przebudzenie świadomości

w przygotowaniu

Etap 1 Przebudzenie kobiecości

Każda z nas ma w sobie męską i żeńską energię. Obie te energie mieszają się ze sobą w różnych proporcjach. Ostatnimi laty mam jednak wrażenie, że większość kobiet ma bardziej rozbudzoną energię męską, a tą żeńską wycofaną, a czasem wręcz ukrytą z przyczepioną etykietką „ta słabsza część mnie”. Chciałabym aby dzięki temu projektowi każda z Was uwierzyła, że właśnie ta część jest naszą największą mocą. W każdej z nas drzemie wiele kobiecych archetypów, które funkcjonują w nas mniej lub bardziej ze sobą zintegrowane i świadome. Są one naszymi nieocenionymi zasobami. Ponadto są w nas zapisane całe pokolenia kobiet, z różnych krajów, środowisk, kultur, o różnych potencjałach i zasobach. Zdanie sobie sprawy z tych wszystkich aktywnych części w nas, z tej pokoleniowo narastającej, często w bólu i poświęceniu mądrości i odwadze, z naszych wyjątkowych atutów, jest uświadomieniem sobie swojej mocy. Następnie warto zadbać o rytuały nas inspirujące, pobudzające i celebrujące naszą kobiecość oraz o atrybuty dzięki którym jeszcze bardziej możemy wejść w swoją moc. Przebudzenie Kobiety, to otwarcie się zarówno na duchowość jak i na cielesność. W końcu ciało jest świątynią dla ducha. Przebudzona kobieta zna swoją wartość, dba o spełnienie swoich potrzeb i pilnuje swoich granic, jest połączona ze swoimi emocjami, oczyszczona z niewspierających ją przekonań, jest skomunikowana ze swoją intuicją ale jest też ugruntowana w zdrowym, pełnym blasku pięknym ciele i świadoma swojej seksualnej energii jako jednego z motorów kreowania swojej rzeczywistości.

Drzemią w nas potencjały Dzikiej kobiety działającej instynktownie, swobodnie, z ciekawością i odwagą do świata, żyjącej w harmonii i symbiozie z naturą i blisko niej. Jest w nas subtelny urok Dziewicy, czystej i niewinnej, sensualnej i eterycznej, która z młodzieńczą witalnością i naiwnością postrzega świat. Wibruje w nas libido Kochanki wyzwolonej, namiętnej i otwartej na nieznane, charyzmatycznej, niezależnej i świadomej swojej seksualności. Płonie w nas wewnętrzny ogień Kreatorki, ekspresyjnej i zdeterminowanej wizjonerki wychodzącej z inicjatywą i twórczą sprawczością. Mamy w sobie światło Uzdrowicielki, która uczy nas jak przyjmować, przebaczać i odpuszczać oraz jak dbać i oczyszczać energię własną. Macierzyński instynkt, to także potężne źródło naszego zasilania i wsparcia, to oaza bezpieczeństwa i bezwarunkowej miłości. A która z nas czasem nie ubiera zbroi Wojowniczki, która niezłomnie walczy o to w co wierzy i w swojej autentyczności jest zaangażowana, silna, wytrwała i nieustraszona. Pewnego dnia odzywa się w Nas nasza apostołka prawdy objawionej Kapłanka, która jest naszym łącznikiem między światami: fizycznym i duchowym, skupiona na kolektywnej energii społeczności i oddana swej służbie. Wreszcie mamy w sobie kobietę, która ma wiedzę płynącą od przodków, tzw. „szósty zmysł” i szersze widzenie rzeczywistości wybiegające poza dualistyczny model świata Wiedźmę jasnowidzącą, uważną i wnikliwą, połączoną intuicją z Wyższą Jaźnią. Któregoś dnia stajemy się Królową, która utożsamia miłość, spokój, jedność ze Wszechświatem, połączoną ze Źródłem, żyjącą w oświeceniu i ciągłym przepływie. Aż wreszcie każda z nas integrując te wszystkie kobiece archetypy przeobraża się w Boginię, jednocześnie mądrą i witalnie młodzieńczą, doświadczoną i niewinną, z energetyzującym wnętrzem i wdziękiem zewnętrza, ugruntowaną w sobie i połączoną ze Źródłem, miłosierną i dbającą o swoje dobro, doceniającą piękno, wdzięczną i z ciekawością odkrywającą świat, zmysłową ale nie nachalną, głoszącą prawdę, niosącą światło, transformującą. Jest kanałem boskości ucieleśnionym w pięknej fizycznej formie, w której obecności każdy czuje się dobrze.

W każdej z nas żyją też wszystkie żywioły: Żywioł Ziemi, który daje nam uziemienie, dzięki któremu możemy zasilać się życiodajną energią płynącą z jej wnętrza i oddawać jej wszystko to co jest dla nas niewspierające i toksyczne. Ta cudowna symbiotyczna cyrkulacja i transformacja umożliwia nam regenerację i oczyszczanie naszej energii. To także nasze korzenie i połączenie z całą mądrością pokoleń kobiet, ich krwawicą, marzeniami i zasobami. To daje nam olbrzymie wsparcie, ugruntowanie i poczucie bezpieczeństwa. To nasza czakra podstawy, czakra korzenia, to dzika kobieta w nas. Żywioł Ognia, to płomień kreacji, ale też determinacja w dążeniu do tego co dla nas ważne, obrona naszych wartości, nasza niezłomność, wytrwałość i autentyczność ale również nasza pasja i namiętność. To nasza czakra splotu słonecznego i czakra gardła. Żywioł Wody, pozwala nam na swobodny, ciągły i oczyszczający przepływ emocji, na nasze bogactwo uczuć i empatii. To też nasza niewinność, subtelność i umiejętność dopasowania się do gruntu na jaki trafiamy. To nasza czakra serca ale i czakra sakralna. Żywioł Powietrza, to nasza duchowość, połączenie z Wyższym Ja - to nasza intuicja i czakra trzeciego oka. Mówi się jeszcze o piątym żywiole – Eterze, który odpowiada za nasze połączenie z nieskończoną, boską energią Źródła. To nasza czakra korony. A teraz zobacz, że każda Kobieta to emergentna całość, która łączy w sobie te wszystkie elementy tworząc nową jakość – wyjątkową Ciebie. Każda z nas ma potężną intuicję, która podpowiada nam zawsze najlepsze dla nas rozwiązania. Trzeba nauczyć się tylko jej słuchać bez filtrów ego i podążać za nią, a tym samym pozwolić się prowadzić energii kosmosu.

Dostrzeż jaka potężna moc zawiera się w naszej kobiecej naturze. Jednak jak się domyślasz, gdy „nie karmimy” w sobie tych części, gdy wypieramy je lub się ich wstydzimy one zaczynają usychać... ale nie umierają. Z resztą zawsze przychodzi taki czas, że upomną się o atencję. To czas, gdy zaczynasz odczuwać głód bycia kobietą, a przesyt bycia ciągle w męskiej energii. I mimo że wiesz, że dasz sobie ze wszystkim radę sama, to jednak już nie chcesz musieć dawać sobie rady sama. Mimo, że wiesz, że tzw. „męskie zajęcia” już nie sprawiają Ci wielkiego problemu, to po prostu już nie chcesz musieć sobie z nimi radzić. Mimo, że Twoje potrzeby były odsuwane nieustannie na dalszy plan, bo były „ważniejsze rzeczy”, to chcesz żeby w końcu i Twoje potrzeby stały się po prostu ważne. I mimo że postawiłaś na zaradność, multizadaniowość i działanie zaniedbując swoją codzienną pielęgnację, relaks, celebrację chwili dla siebie a także dbanie o swój wygląd i samopoczucie, to przychodzi dzień, że spoglądasz tęsknymi lub zazdrosnymi oczami na kobiety, które to wszystko sobie zwyczajnie „dają” i które na to wszystko sobie po prostu pozwalają. No właśnie. Po prostu pozwalają i po prostu sobie to dają. A ile z nas notorycznie wyręcza mężczyzn, czy to z powodu patriarchalnego stygmatyzującego modelu rodziny, czy z powodu swojego perfekcjonizmu i chęci całkowitej kontroli nad sytuacją, czy też z powodu swojego przeświadczenia że on sobie nie poradzi albo że na pewno zapomni. I to wyręczanie zaczyna tak wchodzić w rutynę, że tworzy się w parze nowy układ. Układ, w którym kobieta „nosi spodnie”, zaharowuje się ale wreszcie ma wszystko pod kontrolą i zrobione tak jak lubi i chce, a mężczyzna wykastrowany tą naszą wszechmocą a jednocześnie wygodnicko podchodzący do obowiązków, przyjmuje ten układ jako niewymagający. Czy aby jednak na pewno tak jest? Tylko teraz dlaczego ona nagle całkowicie traci do niego pociąg seksualny i jednocześnie sama zaczyna się czuć aseksualna, a on w domu snuje się markotny i zgaszony, a poza nim bryluje swoją zaradnością i towarzyskością wśród młodszych koleżanek, które po prostu mu na to dają przestrzeń? Zaczyna zanikać bliskość między partnerami, wzajemna ciekawość i chęć dzielenia się swoimi wrażeniami z dnia. Telefon i social media zaczynają zastępować partnera niemalże podczas wszystkich codziennych czynności. I nagle pewnego dnia kobieta się budzi, obok leżącego obok obcego kogoś, którego obecność nic już w zasadzie nie wnosi do jej życia poza dodatkowymi obowiązkami, a on budzi się i w zasadzie ma ochotę jak najszybciej czmychnąć z domu do garażu, na siłownię, czy na spotkanie z kumplami. A wtedy romans któregoś z nich czy rozstanie staje się już tylko kwestią czasu. I teraz pytanie: gdzie ja popełniłam błąd? Głód bycia kobietą odezwie się prędzej czy później w każdej z nas- zapewniam Cię. No więc dobrze – skoro tak, to.... jak być kobietą? A otóż to tak naprawdę proste - wystarczy sobie pozwolić nią być i docenić jakie to piękne. Pozwolić sobie na bycie od czasu do czasu słabszą, bezsilną, nieporadną i delikatną, odpuścić czasem perfekcjonizm i kontrolę, dbać o swoje granice i potrzeby, rozwijać się, mieć do siebie szacunek i miłość, znaleźć dla siebie czas i uważność, celebrować małe rzeczy i rytuały, cieszyć się swoją cielesnością i dbać o nią. No dobrze – powiesz, a kiedy ja mam na to wszystko znaleźć czas i pieniądze? Po pierwsze jak go nie znajdziesz teraz, to on sam Cię znajdzie kiedyś ale już zazwyczaj w mało komfortowych dla Ciebie warunkach. Po drugie – uwierz mi świat się nie zawali, partner/mąż nie uschnie, a dziecku nic się nie stanie tylko z tego powodu że wygospodarujesz dla siebie choćby godzinę dziennie czy to ciągiem, czy na raty. Po trzecie nie wszystkie rozwiązania są kosztowne a i jeśli jesteś dla siebie ważna to i uda Ci się wygospodarować i przeznaczyć pewną kwotę na inwestycje w siebie. Z resztą to nie jest tylko inwestycja w siebie. Szczęśliwa kobieta, pełna radości, blasku i rozpromienienia, pełna pasji, charyzmy i magnetyzmu, to także szczęśliwa partnerka, żona, matka, przyjaciółka, pracownica , szefowa i sąsiadka. Ten zainwestowany w siebie czas i pieniądz przynosi owocne plony.

Gdy kobieta decyduje się wejść na ścieżkę swojej uświęconej kobiecości musi odrzucić maski i role, więzy społecznych uwarunkowań i oczekiwań i wsłuchać się w prawdziwą siebie. Droga ta nie zawsze jest łatwa i nieraz wiąże się z zerwaniem z dotychczasowym życiem i rozpoczęciem wszystkiego od nowa, na swoich zasadach. Musi na nowo poczuć swój rytm oraz to jak synchronizuje się on z rytmem natury, poznać swoją cyrkulację energetyczną, zrozumieć, że czasem żeby przyspieszyć musimy zwolnić. Dobrym początkiem może być poznanie na nowo swojego ciała, jego potrzeb i przyjemności, poczucie ciała jego elastyczności, gibkości, napięcia i rozluźnienia oraz jego akceptację. Wsparcie innych przebudzonych kobiet jest wtedy bezcenne i ożywcze. Możliwość dzielenia doświadczeń, przemyśleń, praktyk z innymi przebudzonymi kobietami jest zasilające i stabilizujące. Kobiece kręgi są źródłem motywacji i inspiracji.

Krąg ruszy w 2025 roku.